Cześć wszystkim!
Posiadam Octavie 2 FL Kombi, rok 2012, 1.4 TSI CAXA z LPG od KME, hak.
Do rzeczy, samochód zakupiłem początkiem lutego tego roku, miał przejechane 193tyś. W okolicach maja zaczęła pojawiać się kontrolka EPC, bez żadnych ostrzeżeń, tak o się zaświecała. Zazwyczaj nie powodowała większych problemów, głównym objawem było odcięcie tempomatu ale po ponownym uruchomieniu silnika problem znikał, robiłem krótkie trasy lokalnie więc nie widziałem większych problemów. Przejeździłem tak cały urlop (1600km). Wracając dopadła mnie konkretna ulewa i zaczęło częściej sypać błędami dodatkowo samochód wchodził jakby w tryb awaryjny i odcinało turbo. Problem zaczął narastać z czasem, oprócz EPC pojawiła się kontrolka check engine, używając prostego skanera OBD wypluło błędy p2137 i p2138, dodatkowo pojawiły się problemy występujące tylko na gazie, falowanie na niskich obrotach, kiedy dojeżdżałem przykładowo do ronda zacząłem hamować i wysprzęglałem na luz auto potrafiło zgasnąć, takie manewry robił mi tylko na gazie na benzynie nie występuje.Idąc tropem błędów i tego co poczytałem w internecie, wymieniłem pedał gazu i dodatkowo rozprułem podszybie od strony silnika, moim oczom ukazała się rzeźba nie z tego świata, wiązka gazu wpięta w wiązkę główną, całość przemoczona na wskroś, zwinięta w jakieś parciane peszle, wszystko pociągnięte byłe jak. Całość zregenerowałem, wszystko polutowane na nowo, założone termokurczki z klejem, całość zawinięta 2 warstwami taśmy tesa 51036(do wiązek silnikowych, olejoodporna, hydrofobowa) wyczyściłem na wszelki wypadek wtyczki na sterowniku ( nie było na nim śladów wody), częstotliwość jakby zmalała i pluje tylko błędem p2138. Błąd nadal występował, nieregularnie, niezależnie od pogody, czy mokro czy sucho, czy silnik zimy, czy ciepły, czy auto podskoczyło czy jedzie po płaskim, pod górę i w dół, testowałem już wszystkie położenia. Kolejnym krokiem było sprawdzenie odmy i dolotu, map sensora i przepustnicy. Sprawdziłem dolot i odmę, czysto, map sensor czysty nie widać uszkodzeń, wyciągnąłem przepustnice, zero nagaru, nie wiesza się przy manualnym poruszaniu, dla pewności otwarłem elektronikę, sprawdziłem połączenia czy coś nie jest zagięte przykopcone zaśniedziałe, to samo zrobiłem z wtyczką męska i żeńska na przepustnicy. Nie pomogło. Idąc tropem gazu przesunąłem komputer zza akumulatora gdzie był idealnie przykręcony pod przepustem kablowym i finalnie lała się po nim woda, wyczyściłem złącza i przeniosłem miedzy akumulator a skrzynkę bezpieczników, problemy z gazem zmalały o jakieś 50%, nadal od czasu do czasu lekko faluje na wolnych obrotach ale zwykle nie gaśnie, a jak gaśnie to tylko jak przełączy się z benzyny gaz a akurat stoję w miejscu potem problem nie występuje. Błąd p2138 występował nadal. Zabrałem się za pomiar wtyczki pedału gazu patrząc na nią od przodu i mierząc od lewej strony: pin1 5v, pin2 5v, pin3 5v, pin4 0v(masa), pin5 0v (sygnałowy). Nie widząc nieprawidłowości zacząłem przeglądać wiązki w komorze silnika, nie znalazłem żadnych uszkodzeń wizualnych. Na tą chwilę mam 203tyś i doszedł mi błąd przepalonej żarówki z tym że wszystkie świecą. Systematycznie wymieniam żarówki, wymieniłem już w obu tylnych lampach, halogeny w zderzaku i do jazdy dziennej, będę się zabierał za przednie reflektory, klapę i oświetlenie rejestracji sprawdzałem i też działają. Sam błąd EPC w 99% przypadków nie zapisuje się w komputerze, przy sprawdzeniu skanerem nie wykrywa go, ale kiedy dam usuń błędy na uruchomionym silniku lub podczas jazdy, kontrolka gaśnie, auto wraca do pełnej mocy (wraca turbo), ale nadal nie działa tempomat. W momencie kiedy zapali się check engine i epc sterownik wykrywa błąd, zapisuje go i widać go na skanerze, aktywny p2138 i oczekujący p2138, da się je be problemowo usnąć. Od czasu do czasu błąd pojawia się raz za razem, po kilkukrotnym usunięciu już się nie pojawia aż do kolejnego razu. Jedynym miejscem gdzie jeszcze mnie nie było to pod konsolą kierowcy, wiązka z pedału przechodzi górą w stronę bezpieczników w kabinie, a widziałem że "spece" i tam coś rzeźbiły. Niestety moja aktualna sytuacja nie pozwala mi oddać samochodu do elektryka, po pierwsze nie wiem do jakiego warto, po drugie na tą chwilę to jedyne auto a dojeżdżam dość kawałek do pracy. Chętnie posłucham waszych propozycji. Z moich koncepcji zostaje mi wymiana wtyczki na przepustnicy i finalnie wymiana przepustnicy, no i przejrzenie wiązki w kabinie. Jak znajdę zdjęcia z zamrożonych ramek to dodam.