Leasing miałem, najem też, więc powiem tak:
jeśli nie planujesz wykupu i chcesz po prostu jeździć – najem robi robotę.
Jedna faktura miesięcznie i masz spokój: ubezpieczenie, serwisy, przeglądy, opony – wszystko ogarnięte.
Nie musisz pamiętać o niczym. Ale wiadomo, to nie auto „Twoje”, więc zero sentymentów.