I pamiętaj: najem to też nie tylko nowe auta.
Są firmy, które mają używki z kilkuletnim przebiegiem, a nadal w bardzo dobrym stanie – i wtedy raty potrafią być dużo niższe.
Znowu – Master1 coś takiego pokazuje, więc tam też możesz popatrzeć.
Z tym oddaniem auta – w najmie najważniejsze, żeby nie olać tematu i nie liczyć, że „jakoś to będzie”.
Lepiej przed końcem umowy obejrzeć auto, ewentualnie coś podmalować, ogarnąć małe naprawy samemu.
Tanio, szybko, bez ich narzutów.
Leasing miałem, najem też, więc powiem tak:
jeśli nie planujesz wykupu i chcesz po prostu jeździć – najem robi robotę.
Jedna faktura miesięcznie i masz spokój: ubezpieczenie, serwisy, przeglądy, opony – wszystko ogarnięte.
Nie musisz pamiętać o niczym. Ale wiadomo, to nie auto „Twoje”, więc zero sentymentów.