Witam serdecznie. Mam problem z Octavią 2 (2010r, 1.6 TDI 105KM) mojego taty. Problem pojawił się już rok temu, a dzisiaj wrócił. Po nocy pod niebem, gdy było ok. -10st, rano (przy -7) przekręciłem kluczyk, wszystkie kontrolki prawidłowo, świece zgasły, przekręciłem. Rozrusznik bez najmniejszego problemu odpalił od razu. Po sekundzie jednak, samochód zgasł. Powtórzyłem to jeszcze 3 razy. Za każdym razem dokładnie to samo. Znamienne jest to, że już poprzedniej zimy ten problem się pojawił. Tato zwykle parkuje w garażu i nie odczuwa tego. Ale ewidentnie ma to związek z temperaturą. Jak się problem pojawił, wystarczyło wepchnąć samochód do garażu na godzinkę, po ogrzaniu startował i działał bez problemu.
Poprzedniej zimy dałem go do obejrzenia znajomym mechanikom. Oglądali go ze 4 dni. Sprawdzali filtry, w tym paliwa czy tam woda jakaś nie zalega. Podłączyli komputer, nie było żadnych błędów. W końcu zaczęli metodą prób i błędów, ręcznie podgrzewać różne elementy w silniku, aby sprawdzić na co zareaguje. Tropem był przekaźnik wysokiego napięcia, który nawet wymienili. Ale następnego dnia znów nie odpalił, więc to nie to. Podgrzewali przepustnice, jakieś kostki immobilizera (zimne luty itp.). Kłopotliwe było to, że jeśli samochód już zapalił to potem problem znikał i musieli odczekać kolejne kilka godzin lub do rana, żeby zasymulować warunki, w których problem się pojawia. Na prawdę się namęczyli, ale prostego rozwiązania nie znaleźli. Jedyne podejrzenie było na paliwo. Tata zatankował wtedy BP ultimate. Niby lepsze, ale znaleźliśmy informację o tym, że ludzie miewali z nim problemy. A potem skończyły się w sumie mrozy i samochód do dzisiaj nie "miał warunków" do nieprawidłowego działania.
Dzisiaj sytuacja jest analogiczna. Z tym, że paliwo tankowane jest takie jak zazwyczaj, żadne lepsze, żadne byle jakie. Szczerze najchętniej oddałbym go do ASO, ale oni pewnie coś wymyślą, coś wymienią, na chwilę podziała, a potem znów to samo. I będą mi wymieniali połowę rzeczy, dodatkowo 2x drożej niż u mechaników. Ci moi znajomi na prawdę się napracowali wtedy i szczerze ciężko o kogoś, kto podszedłby do tego z lepszym nastawieniem. Dlatego może ktoś miał podobnie, może komuś się coś takiego kojarzy. Każda wskazówka czy rada będzie pomocna. Póki co dzisiaj, jeśli się ociepli i samochód odpali, jako pierwszy krok pojadę sprawdzić komputerem.