Witam, miesiąc temu miałem podobną usterkę w trasie, winny okazał się króciec, a dokładniej oring przy nim zamontowany. Przez 400km powrotnej drogi dolałem 6l płynu chłodzącego. Ale dojechałem, obserwowałem wskazania temperatury cieczy i oleju i wszystko było w normie na szczęście. Objawiało się to wyciekiem z tylnej części osłony silnika. Wyciek był dość mocny. Już wcześniej widziałem lekkie pocenie na oslonie ale zbagatelizowałem i się zemściło za 3miesiace. Naprawa kosztowała mnie z częściami niecałe 400zł.