Mogę i powiem.
Ja płaciłem 4370 zł (było troszkę taniej rok temu) ale to był pełny pakiet bez dachu. Drzwi, cała podłoga, silnik, mocny nacisk na nadkola, bagażnik itp. Różnica jest mocno odczuwalna, do tego stopnia że... na myśl o zmianie na nowszym model aż średnio mam ochotę, bo teraz mam na prawdę przyzwoity poziom. Polecam każdemu kto lata w trasy - w mieście różnica też jest duża, ale subiektywnie mniej odczuwalna.
Bentleya nie, ale wg pomiarów poziom głośności po wyciszeniu spadł do poziomu... BMW F10 2.0D przed liftem (oczywiście przed wyciszeniem). Więc jest nie tyle o klasę, co o dwie lepiej. Oczywiście oprócz wyciszenia nieprawdopodobna jest także różnica w jakości oryginalnego audio - tu przeżyłem chyba większy szok, niż przy obniżeniu hałasu.
Jeśli będzie mi dane, kolejny samochód czeka ten sam zabieg. Póki co jednak - jak pisałem wyżej - jestem na tyle zadowolony, że zmianę planuję raczej w perspektywie kilku lat, bo nie czuję potrzeby szybciej.