dominicus

U siebie już kiedyś testowałem patent z korkiem, ale różnicy żadnej nie było. Powiem więcej, od jakiegoś czasu odpukać problem po prostu zniknął. Wiosnę przejeździłem, teraz lato i nie wiedzieć czemu jest ok. Fakt, że problem nie był też u mnie jakoś mega nagminny, ale występował. Jedynie co się zmieniło, to dolewam Archoil do paliwa, stacja cały czas jedna i ta sama. Ale to jest raczej zbieg okoliczności.

U mnie aku fabryczny, garaż nieogrzewany, auto z 2013 roku, więc problemu również nie ma przy obecnych temp, niemniej wiadomo, że w ASO ciężko taki efekt wywołać na miejscu. Ale jakby komuś, kto ma auto na gwarancji udało się nagrać kilka filmików ze słabym odpalaniem? Też olaliby temat? Ogólnie jestem średnio wierzący w kontekście działań ASO, ale może nóż by na coś wpadli.. 😛

No z tym to trochę KUPA, ale zastanawiam się czego wpływ temperatury jest aż tak istotny, szok.

Heh, opiszę swoje spostrzeżenia z całego tygodnia, od poniedziałku do dnia dzisiejszego włącznie. Jeździłem na popołudniową zmianę do firmy, garaż mam nie ogrzewany, więc w ciągu dnia jak wyjeżdżałem w garażu pokazywało nie więcej niż 5 stopni na plusie. Każdego dnia odpalanie było od strzała. Podobnie było wieczorkiem o 22 po wyjściu z firmy, gdzie przez cały tydzień temp. spadała do poziomu około minus 3 stopnie. Kręcił nadal od strzała. Aż do dziś, z tym wyjątkiem, że jechałem na 6 rano i w firmie byłem do 12. W garażu raniutko wszystko ok, ale na wyjściu z firmy dzień zaskoczył temp. +10 stopni i kręcił już około 5 sekund... Widać ewidentnie wpływ temperatury na cały ten cyrk. Ale na co ta temp. wpływa? Dramat, po prostu dramat.

Obserwacje z dwóch ostatnich dni, w garażu około 3-4 na plusie, wieczorkiem pod firmą -3 i za każdym razem pali dobrze. Podejrzewam że tak mu zostanie, do następnej jesieni, chyba że jeszcze na wiosnę będzie głupieć, ale patrząc przez pryzmat minionego roku to tylko na jesieni był cyrk, niezrozumiały, ale cyrk, bo nadal nie wiem co się dzieje w ciągu tych 8h postoju że dłużej kręci, ale postoi dzień czy dwa i jest ok 🤔

Wydawało mi się, że temat akumulatora został wyczerpany na przestrzeni tych 8 stron, tym bardziej że były posty, że użytkownicy z nowymi i świeżymi akumulatorami nadal mieli ten problem z dłuższym kręceniem 😉 U mnie odpukać na razie jest ok, wczoraj ładnie zapalił późnym wieczorem pod firmą, ale jako ciekawostkę dodam, że w weekend trochę musiałem rozładować aku, bo zmieniałem navi i jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby go podładować (otwarte drzwi, włączone oświetlenie, potem radio po wymianie trochę grało) i wczoraj w garażu zakręcił ciężko, ale króciutko jak powinien, a potem pod firmą wieczorem było wszystko w jak najlepszym porządku, więc nie wiem czy czepianie się akumulatora ma sens. Ale mam świadomość, że mój też nie jest pierwszej świeżości 😉

@bartekkkkk Z tego co widzę w Twoim profilu, masz silnik CUNA, a CUNA ma zmienne fazy i wierząc wszystkim tym, którzy mieli w silniku ze zmiennymi fazami problem, to wymiana zaworu regulacyjnego nastawnika eliminowała problem... Zresztą jest też słynny film na YT o tym. Cały szkopuł rozbija się o to, że problem jest w silnikach ze zmiennymi fazami, jak również bez nich. Masz świeże auto, więc dla mnie zastanawiające jest czy masz już ten poprawiony zawór, czy nie, bo rzekomo gdzieś, kiedyś VAG go poprawił. Niemniej dalej to nie rozwiązuje problemu dla osób bez zmiennych faz. Na tyle wpisów co tu było, mało komu zmiana akumulatora pomagała... Dramat jakiś z tym.

Ale jest to ewidentny przykład na to, że dzieje się to w określonych temperaturach, tylko kij wie, co za to odpowiada i dlaczego tak jest...

No to ciekawie, bo u mnie z reguły zapłon na dwa razy już eliminuje problem i przy tym drugim przekręceniu auto odpala normalnie. Jedyną rzeczą jaką wymieniłem to czujnik ciśnienia na listwie CR.

Zastanawiający jest jeszcze fakt, że w 90% przepadków zapłon na dwa razy także eliminuje problem długiego kręcenia. Mnie korci jeszcze podmienić czujnik temp. paliwa, bo o nim prawie nikt nie pisze.

@Pablo9407 Przykład z dnia dzisiejszego, a poniekąd wczorajszego też. Wróciłem do domu wczoraj około 22.40, temp. powietrza około 10 stopni. Pod firmą odpalił od strzała, ale tylko dlatego że zapłon przekręciłem na dwa razy (poprzednie dni przy zapłonie na raz i kręcił około 4-5 sekund). Dziś wyjazd rano z garażu około 5.20, temp. podobna też około 10 stopni, zapłon na raz, odpalił od strzała. Pod firmą auto stało dziś około 6h, odpalił również od strzała z zapłonem tylko na raz. Wszystko to, co ma postój +8h jest problem z odpaleniem. Prędzej odpali od strzała po 3 dniach postoju, niż po 8h i więcej. No i jakiś dziwny przedział temperatur objawia tę usterkę, czyli 5-15 stopni. Mróz jest ok, lato w upał czy po prostu wszystko co jest od tych 15 czy 20 stopni wzwyż również ok. Nie jestem w stanie zrozumieć, że mając zmienne fazy można wyeliminować usterkę wymieniając zawór regulacyjny nastawnika i jest gitara. Co z silnikami bez zmiennych faz jak CUPA? Inne ustrojstwo powoduje problem niż w silnikach ze zmiennymi fazami? Toż to jakiś niewytłumaczalny dla mnie przypadek jest. Stronę wcześniej pisał ktoś że ma auto po programie na 225KM, ale nic się nie zmieniło, obawiam się że Twój trop żeby pojechać do tunera wiele nie zmieni, no chyba że jednak jakimś cudem Ci się uda, to pisz, bo sam jestem bardzo zdeterminowany na ustalenie przyczyn i wyeliminowanie usterki 🙂

Przeczytałem cały temat i ostudzone zostały moje zapędy. Fakt, że nie w Skodzie, ale również mam 184KM CUPA i identyczny problem. Z rozpędu już i tak wymieniłem czujnik ciśnienia na szynie CR, pomogło na kilka dni... Ciekawi mnie kwestia tych przekaźników 645 oraz czujnik temperatury paliwa, koszt znikomy i z ciekawości może go jeszcze podmienię. Najciekawszy jest fakt, że 2.0TDI które mają zmienne fazy są możliwe do naprawienia tego problemu, tylko pytanie, co z użytkownikami którzy tych zmiennych faz nie mają? Ale lipa, niby nic ale na dłuższą metę irytuje...