A u mnie ciąg dalszy, czyli auto przez pięć dni w ASO. Zadzwonili żeby przyjechać odebrać auto. Mówią, że błędów już nie ma. Sprawdzali wielokrotnie. I co? Ano to, że wyszedłem sprawdzić auto i błędu faktycznie nie ma. Wyłączam i włączam - nadal jest ok. Wróciłem do doradcy podziękować i za chwilę odpalam auto. Znowu zonk. Młodych można dostać. U nich nic się nie dzieje, ja wsiadam i od razu babol.
Wcześniejszą sugestia Kolegi Moderatora rrobert, że przyczyną może być słaby akumulator nie potwierdziła się. Prąd rozruchowy w porządku. Akumulator jest w dobrej kondycji.
Może macie jeszcze jakieś inne pomysły rozwiązania tego problemu?
16 stycznia miałem aktualizację OTA do softu 1985. Przebiegła bezproblemowo. Potem jeszcze jakieś dwie pomniejsze, ale nie wiem czego dotyczyły. Błędy asystentów nadal wyskakują, choć przez 2 dni od aktualizacji ich nie było. W trzecim znowu zaczęło sypać.