Pozwólcie, że napiszę kilka słów odkopując temat ze względu na to, że Damian vel. Żaba vel. Frog Racing to mój bliski znajomy.
Wyjaśnienie dziupli - Damian rozstał się w zeszłym roku ze swoimi wspólnikami z siedziby, gdzie mięli hamownie i pełny warsztat. Tymczasowo urządził się on u znajomego w wulkanizacji i od kilku miesięcy składał wnioski o budowę warsztatu - niestety nie dostał zgody. Teraz jest na etapie kupowania gruntu i projektowania hali.
Niedbanie o silniki TSI/TFSI jest często kosztowane. Wadliwy tłoczek pompy paliwa, klapy na kolektorze, rozrząd, cewki, zawór DV i wiele innych elementów może spowodować całkowite uziemienie motorowni. Nie można zrobić modyfikacji silnika bez przeanalizowania jego stanu. Co z tego, skoro będziesz miał 350KM skoro po dwóch tygodniach korba Ci wyjdzie bokiem i wszyscy będą uznawali za winnego osobę, która przeprowadzała modyfikację? Pierwszym warunkiem do jakiegokolwiek STAGE jest w stu procentach zdrowa i trzymająca wykresy jednostka.
Zresztą - zobacz na zdjęcia swoich podzespołów i pomyśl co byłoby gdybyś dał im większe obciążenie spowodowane większa mocą.
A hamownie Damian ma - Dynometa. Poza tym Frog Racing cały czas współpracuje z takimi firmami jak GTP, Digitun i wiele innych
Ostatnią rzeczą jaką dodam jest tłoczek pompy paliwa widoczny na ostatnim zdjęciu, czyli największa bolączka dawnych 2.0 TFSI. W trakcie rozpadu elementy tego tłoczka dostają się do układu spalania i uszkadzają tłoki, a z tego co wiem to koszt tej części to chyba 128 złotych w ASO. + Na przykładzie mojego dawnego szefa, który miał identyczny model wiem, że tak uszkodzona membrana zaworu DV nie pozwala utrzymać prawidłowego ciśnienia turbo, więc dziwi mnie wartość 240KM.