Cześć wszystkim,
jako, że od zawsze w każdym moim pojeździe modyfikowałem muzykę pod siebie, więc po odbiorze aktualnej Kury, czekała mnie ta sama zabawa.
Dużo jeżdżę po naszym pięknym kraju, raczej szybciej niż wolniej, więc tym razem postawiłem na większy niż dotychczas zakres wygłuszenia pojazdu.
W ruch poszły maty STP Gold 2,3 mm oraz pianka kauczukowa 6 mm (z perspektywy czasu, na podłogę jest trochę za gruba, gdyż gdzie niegdzie są problemy z dokładnym przyleganiem elementów tapicerki).
Klocki jakich użyłem do budowy zestawu to:
- konwerter sygnału hi-low Audio System HLC-4 Plus (z okablowaniem plug & play i generatorem sygnału remonte)
- głośniki przód Audio System HX 165 SQ (dwudrożne, odseparowane)
- subwoofer Focal P25f w zamkniętej obudowie fitbox od Bassera
- wzmacniacz Audison VRX 4.300.2 z zestawem chłodzącym
- kondensator Hifonics 1F
- kable sygnałowe DLS Ultimate + Audio System
- okablowanie 35 mm2, rozdzielacz prądowy
- zabudowa w bagażniku - konstrukcja własna
Na pierwszy ogień poszło wygłuszenie pokrywy silnika:
Mata aubutylowa 2.3 mm + warstwa 4 mm pianki niepalnej i na to wróciło fabryczne wygłuszenie.
Przymiarki montażu tweeterów, w miejscu oryginalnych głośników:
Po złapaniu kierunku (tweetery "patrzą" na uszy kierowcy), nastąpiła ich stopniowa obróbka, tradycyjną metodą: gruba pończocha, żywica + włókno szklane, szpachlówka drobna, lakierowanie na próbę, ponowne szpachlowanie itp.. do osiągnięcia zadowalającego efektu. Finalnie, ich powierzchnia została pokryta lakierem strukturalnym, matowym.
W między czasie zaczęła się zabawa z wygłuszeniem Śnieżynki.
Demontaż całości wnętrza, wraz z bagażnikiem, boczkami drzwi itp..
Środek wyglądał mniej więcej tak:
Pierwsza warstwa mat, czyli STP Gold 2.3mm i w środku zrobiło się złoto
Druga warstwa to pianka 6mm - również na maksymalnie cały obszar podłogi:
Po wyklejeniu podłogi, wróciło fabryczne wygłuszenie (filcowe) a przy okazji cała kabloteka poleciała przez auto w drodze do bagażnika.
Zasilanie lewą stroną auta, sygnał środkiem, masa podpięta spod śruby mocującej klamrę pasa bezpieczeństwa lewy tył.
Z racji przedłużającej się pracy, chwilę trzeba było pojeździć tak: (nie polecam)
Bagażnik też otrzymał swoją porcję "złota" i pianki:
Praca przy drzwiach i montaż wooferów był formalnością
Osadzone na panelach z mdf, zaimpregnowanych farbą wodoodporną, a ich wnętrze dodatkowo warstwa silikonu.
Dodatkowo, panel od zewnętrznej strony został obłożony warstwa pianki, aby uszczelnić połączenie z tapicerką drzwi:
Druga strona wygląda tak samo (na tym zdjęciu jeszcze bez pianki wkoło głośnika):
Na deser, została skrzynia do bagażnika, skrywająca całe zasilanie. Zbudowana z płyty osb 25mm, klejona i skręcana, oklejona materiałem obiciowym (z Bassera), całkiem podobnym do oryginalnego materiału Skody.
Znając możliwości wzmacniacza, oraz wiedząc, że skrzynka będzie jeździła zamknięta, zamontowałem 2 wentylatory na łożyskach kulkowych, o wydajności 90l/min każdy. Podłączone naprzemiennie - jeden wtłacza powietrze, drugi je wysysa, zapewniając ciągły "przeciąg" wewnątrz elektrowni. Włączają się automatycznie, razem z resztą sprzętu.
Pierwsze przymiarki w samochodzie, z udziałem wyprowadzonych kabli:
Ostateczny układ elementów pozostał taki:
A po kilku tygodniach nastąpiła zmiana pieca, na nowszy model, wraz z akcesoryjnym zestawem wentylatorów: