Z boksem dachowym będzie raczej tak, że ile ludzi, tyle opinii - każdy inaczej odbiera hałas, jest dużo konfiguracji belki + boks. Octavią w ogóle jeszcze nie jeździłem z niczym na dachu, ale w autach mających opinię lepiej wygłuszonych jakikolwiek bagażnik stawał się dla mnie wyraźnie słyszalny. Przy mocniejszym wietrze w SUVie nawet przy tych 120-130 było bagażnik i słychać, i czuć, że "ciągnie" samochód. Obawiam się, że przy pojemniejszych, szerszych boksach efekt się wzmocni, nawet w aucie typu RSka (niskie, utwardzone). W Chorwacji liczyłbym się z silniejszym wiatrem na górskich odcinkach, więc spory kawałek drogi nie porumakujesz. Oczywiście można próbować cisnąć, i dużo osób tak robi z tego co obserwuję na drogach, ale widząc delikwentów z załadunkiem jadących 140+, wolę trzymać się od nich z daleka (czyt. wyprzedzić) :) Miałem doczynienia z różnej klasy boksami, to jednak zawsze jest plastik - może wytrzyma aerodynamicznie większe prędkości, ale pozostaje pytanie co w razie ostrzejszego manewru? Po kilku latach użytkowania brałbym też poprawkę na zmęczenie materiału... No i na koniec, boks dociąża się bardzo łatwo - max obciążenie dachu to 75kg, bagażnik waży ponad 20. Ciuchy i inne fanty rozrastają się objętościowo i wagowo w niekontrolowany sposób, wg mnie wcale nie jest trudno dojść do granicznej wartości. To wszystko razem powoduje, że przynajmniej dla mnie jakikolwiek ładunek na dachu = noga z gazu.
Nie myślałeś, żeby boks wypożyczyć próbnie przed wyjazdem albo w ogóle wypożyczyć na cały urlop? Z tego co się orientuję, bez belek koszt zamyka się w 30zł/doba za lepsze modele na dłuższy okres najmu. Odpada mycie, przechowywanie itd. Kasę utopić łatwo, a w ten sposób przed ewentualnym zakupem wyrobiłbyś sobie własne zdanie.