-
Postów
3729 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
187
Treść opublikowana przez Namo
-
- 232 odpowiedzi
-
- facelifting
- octavia 3 fl
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
- 232 odpowiedzi
-
- 1
-
- facelifting
- octavia 3 fl
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
octavia 3 Domykanie szyb w deszczu MY2015 i asystent świateł mijania
Namo odpowiedział(a) na Namo temat w Doposażanie Octavii
-
octavia 3 Domykanie szyb w deszczu MY2015 i asystent świateł mijania
Namo odpowiedział(a) na Namo temat w Doposażanie Octavii
-
- 232 odpowiedzi
-
- facelifting
- octavia 3 fl
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
- 232 odpowiedzi
-
- facelifting
- octavia 3 fl
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
sprzedam Octavia 2 FL RS 2.0TSI biała kombi FV23% 2011
Namo odpowiedział(a) na lec temat w Sprzedam lub kupię Škodę Octavia
-
-
-
octavia 3 Łańcuchy śniegowe - felgi 18
Namo odpowiedział(a) na 22Tomaszz temat w Octavia w eksploatacji
-
octavia 3 Łańcuchy śniegowe - felgi 18
Namo odpowiedział(a) na 22Tomaszz temat w Octavia w eksploatacji
Tak, jadąc prze Austrię do Cro w lecie widziałem znaki nakazujące jazdę na łańcuchach po tych serpentynach przez góry, nie są jakieś straszne żeby zimówka nie dała radę ale może jak nasypie ... nigdy w zimie nie jechałem. Można by pokombinować kupić najtańsze łańcuchy na wypadek kontroli a jechać na rajtuzach tylko nie wiadomo jak milicja tamtejsza na to. -
-
Młody byłem i głupi. Wspomniany apartament w Bielsku też robiła "firma". Plamę w salonie na ścianie tłumaczyli pocącym się kominem, zlewałem to. Opuszczając lokum odkryłem za szafami grzyba, dużą miałem na górze i małą na dole akurat na ścianie kominowej. Kominy były w całym ciągu źle obudowane, niektórzy mieli nierdzewką okute, robili to na własną rękę bo im ciekło. grzyba było tyle że można było jajecznicę z boczniakami zrobić a szafy do wyrzucenia. Ja się dziwiłem czemu córki w kółko chorowały a ja miałem bez przerwy zatkany nos, uczulenie mamy na takie gówno. Zdając mieszkanie czułem się grubo porobiony.
-
Z budową domu trzeba tak uważać żeby nie spierniczyć. Deweloper poknocił coś z pustakami ceramicznymi i mi wieje wiatr z gniazdka w kuchni, weź teraz szukaj przelotu. Ćwiartka domu jest źle odizolowana od dołu, w kuchni na boso w zimie nie postoisz. W holu wylewka była wklęsła, 3 cm kleju trzeba było dawać i jeszcze wyrównać się z podłogą w salonie. Ja tylko przeżyłem wykończenie 5 miesięcy od zakupu, co tydzień opłacić fachowców a i tak po roku wyjdzie co spartolili. Jak widać na filmiku, gościu w koszulce John Deere czyli gospodorz, zna się na robocie i ma czas, to buduje. Ja się nie znam, jestem fachowcem w innej dziedzinie, mogą mnie robić przy budowie i wykończeniu. Trzeba mieć dożo siły i wiedzy żeby się nie dać porobić przy takiej inwestycji. ... razem z garażem. Ja nie używam swoich 220 mkw, mam 3 łazienki a największa do dziś nie wykończona bo przewiduje wannę. Jakbym spuścił wodę z wany to zawartość przydomowej oczyszczalni była by u sąsiada. Kanalizacja do nas nie dotarła jeszcze, ma być w ciągu 3 lat, koszt ok 20 000 zł. Pół domu więc puste stoi, pokoje ogrzewać trzeba. Taki pasek 6 m wokół domu starczy, postawić auto, basen i wiatkę i dość. Pierwszy dom stawia się dla wroga, drugi dla rodziny a trzeci dla siebie. Mi pozostaje wpierw pozbyć się tego bubla, dogadać się z bankiem co jest bardzo trudne. Taki mały domem można postawić z bieżącego hajsu, szkieletówka wchodzi w grę. Jakbym miał siedzieć w Polsce to kupiłbym działkę max. 8 arów i na tym postawić takie coś. Pod tym piwnicę z betonu komórkowego żeby mieć gdzie trzymać graty. Jakby działka była krzywa to można wykorzystać to na garaż, coś tym stylu. Trzeba to zrobić dobrze i nie zdupić izolacji. Działeczkę taką w moich okolicach można od "potrzebujących hajsu" wyrwać już za 40 000. Jak zrobisz piwnicę w pierwszym roku to masz bazę, powinno się to zmieścić w 20 tysiącach. Może ci po tym lać i czekać na dom właściwy. Jak kasa będzie się zgadzać to robisz szkieletówkę już zamkniętą albo murować i zostawić surowy a zamknąć to na następny rok. W małym domku parterowym odpada robienie stropu, to są duże koszta, dodatkowe wylewki i zbrojenia. Dlatego często w małych domkach ten etap robią z drewna, strop kładą z bali drewnianych żeby było taniej. Jak masz dużą powierzchnie dołu to nie zrobisz stropu z drewna bo konstrukcyjnie to nie wytrzyma, mój salon 50 mkw nie przykryjesz drewnem żeby góra nadawała się do chodzenia. Dzisiaj się już nie buduje domów wielkich wielorodzinnych. Skąd wiem czy moje córki będą chciały siedzieć ze starymi na tym zadupiu a nie robić karierę na świecie?
-
Ja kupiłem dom w 2008 roku od dewelopera w stanie surowym zamkniętym za pół bańki w kredycie we frankach. Jakbym miał to zrobić jeszcze raz to bym tego nie zrobił. Godzin spędzonych w sądzie na sprawach cywilnych podczas kopania się z koniem nikt mi nie odda, o pieniądzach nie wspomnę. Pomijając to nie pchał bym się w dom, wolałbym wynajmować, na fakturę i w koszta jak leasing. Mogę wtedy mieszkać gdzie chce i kiedy chcę i jak chcę. Mieszkałem 1,5 roku w wynajmowanym apartamentowcu w Bielsku i to był bardzo fajny okres moim życiu, chciałem wszędzie mieć blisko a w tym czasie kombinowałem dogadywanie się z bankiem celem sprzedania molocha z Twardorzeczki. Nie udało się, nadal muszę tu mieszkać bo zbycie domu w dobrych relacjach z bankiem graniczy z cudem. Wjebałem się, jednym słowem. Pomijam aspekty, że ten dom to jeden wielki bubel budowlany bo budowany przez dewelopera, skąd o tym miał wiedzieć 23 letni chłopak który się nie zna. Trawnik 10 ar wykosić to jest trochę roboty. Fajnie wygląda zielony dywanik, koszenie samemu szybko się znudzi, lepiej żeby robiła to firma za 150 zł 1-2 razy w miesiącu. Ja mam poddasze użytkowe, wszyscy siedzimy sobie na głowach na dole, na górę chodzimy tylko spać. Następny mój dom będzie właśnie parterowy ze spaniem na poddaszu. Na kominek wydałem 20 000, wkład Dover, komin z nierdzewki, kamień i dolot zimnego powietrza w pola. Palę w nim raz w roku, tnę choinkę wyrzynarką w salonie i wrzucam do kominka. Jest potrzebny Kolega ma szkieletówkę, ten skubaniec za gaz płaci 1800 zł rocznie. Budowa domu to taki achievement w życiu, zapewnia spokój i stabilizację rodzinie ale uziemia. Dom mnie uziemił, kariera żony w lokalnej firmie mnie uziemiła, dzieci chodzące do szkoły, w sumie wszytko uziemia. Myślałem, że kupno działki w Cro jakoś mnie kopnie w stronę zmiany klimatu a tu dupa. Zapowiada się, że dopiero za ok. 5 lat będę mógł poczuć się wolny, na razie muszę gnić na tym zadupiu. Dlatego wolałbym wynajmować, jak auto, 2000 brutto miesięcznie na fakturę przez 5 lat w koszty, po tym okresie pakuje się i jadę w świat. Dom można komuś wynajmować jeżeli nie uda się sprzedać i dogadać z bankiem ale być wynajmującym jest przekichane, można wynająć firmę zarządzającą nieruchomością ale to kosztuje. Stan domu po takim ekscesie też pewno będzie ciekawy. Mogłem nie słuchać żony i teściowej, teraz muszę żyć z tym domem ... jakoś
-